Beverley Beverley
210
BLOG

Hate crime

Beverley Beverley USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

W Ameryce czarni biją białych za to, że są biali. Nie wiem jaka jest skala tego zjawiska, ale kilka lat temu głośno było o „knock out game”, czyli o „zabawie” polegającej na nokautowaniu przypadkowo spotkanych na ulicy ludzi (odnotowano przypadki śmiertelne). Sprawa miała podtekst rasowy, który był przez media „głównego ścieku” pomijany ze względu na to, że sprawcami byli w większości „afro-amerykanie” a ich ofiarami biali. Gdyby było odwrotnie to oczywiście prezydent, senat, kongres, media, autorytety moralne, organizacje pozarządowe, celebryci i ONZ zdążyliby się w tej sprawie wypowiedzieć. Gdyby...


W amerykańskiej stolicy zbrodni Chicago (746 osób zamordowanych w 2016 roku) czworo czarnych przetrzymywało w mieszkaniu swojego białego znajomego. Był bity, obrażany, poniżany (kazano mu pić wodę z muszli klozetowej). Sprawcy traktowali to jako rozrywkę – nagrywali ofiarę i nagraniami chwalili się na fejsbuku. Krzyczeli: „fuck white people”, „fuck Donald Trump”. Policję wezwał sąsiad, który najpierw zwrócił uwagę młodym (18-24 lata) na hałas przez nich powodowany, a później sam spotkał się z agresją, gdy dwie siostry biorące udział w przestępstwie zaczęły kopać w drzwi jego mieszkania. Jest jeszcze jedna okoliczność pokazująca, kim są sprawcy: według rodziców ofiary ich syn jest upośledzony umysłowo.


Gdyby sytuacja była odwrotna – biali znęcaliby się nad czarnym to dzisiaj w wielu miastach Ameryki trwałoby sprzątanie po zamieszkach. Przypominam sprawę nieżyjącego już Rodneya Kinga, pobitego przez policję w Los Angeles. Gdy sąd uniewinnił czterech funkcjonariuszy policji w mieście wybuchły zamieszki, które kosztowały życie 55 osób. Do podobnych sytuacji dochodziło po smierci czarnych zastrzelonych przez policję (nie rozstrzygam czy policja miała prawo uzyć broni). Czarni reagują bardzo gwałtownie, gdy spotykają się z rasizmem lub gdy wydaje im się, że jakieś zachowania są rasistowskie. Jest tylko jeden warunek – rasiści to biali, a my jesteśmy ich ofiarami. Jasne, że nie wszyscy czarni tak reagują. Chodzi mi tutaj o „plemienną mentalność” wielu czarnych, którzy ciągle wracają do czasów niewolnictwa, segregacji i traktowania ich jako obywateli drugiej kategorii. Tego typu myślenie pozwala im usprawiedliwiać przemoc wobec białych, która rodzi się jako reakcja na ich krzywdę. Tylko na czym polega krzywda czarnych żyjących w Stanach Zjednoczonych w XXI wieku?


Symone Sanders czarna działaczka Partii Demokratycznej wypowiedziała się publicznie na temat tego, co wydarzyło się w Chicago zaprzeczając, że przestępstwo miało charakter rasistowski. Okresliła to jako „political crime”. Pewnie chodziło jej o to, że sprawcy powiedzieli co myślą o Trumpie, więc można było ich zakwalifikować jako... nie wiem... politycznych ekstremistów, czy jakoś tak. Jeśli ta pani jest uczciwa, to w przypadku podobnego przestępstwa popełnionego przez białych, którzy krzyczeliby: „fuck black people”, „fuck Barack Obama” także nie nazwałaby sprawców rasistami. Niestety nie da się tego sprawdzić.


PS Dylann Roof, który został uznany za winnego zamordowania dziewięcioro czarnych w kościele w Charleston oczekuje na wyrok. Mam nadzieję, że dostanie karę śmierci.

Beverley
O mnie Beverley

były korwinista, obecnie trochę socjaldemokrata

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka