Beverley Beverley
543
BLOG

O podstawach mikkizmu-korwinizmu

Beverley Beverley Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Kto w młodości nie był korwinistą ten na starość będzie łajdakiem. Mikkizm-korwinizm trafia przede wszystkim do ludzi młodych. Nic dziwnego – jest to ideologia przedstawiająca uproszczoną wizję świata, w której wszystko co złe to wina administracji państwowej, a lekarstwem na całe zło jest wolny rynek. Ja sam byłem ofiarą „korwinowskiego ukąszenia” do tego stopnia, że na prawo ode mnie była już tylko ściana. Oczywiście z czasem mi przeszło, a wpływ na to miało nabieranie tzw. doświadczenia życiowego. Mikkizm-korwinizm to utopia postulująca stworzenie państwa, którego jedynym zadaniem będzie dbanie o bezpieczeństwo (oczywiście nie socjalne) jego obywateli. Czyli: wojsko, policja, służby specjalne. Szczytna idea, wydająca się jednak nie do zrealizowania w praktyce. A dlaczego wizja takiego państwa jest utopijna? Dlatego że mamy jako podatnicy na utrzymaniu miliony emerytów, z którymi nie wiadomo co zrobić w państwie stworzonym przez korwinistów. Być może w przyszłości dojdzie do „ostatecznego rozwiązania kwestii emerytów” (władza dojdzie do wniosku, że „nie ma innego wyjścia”), ale jest to wizja upiorna, dlatego nie chcę brać jej pod uwagę.


Z emerytami – biorąc pod uwagę kondycję ZUS-u i demografię – trzeba będzie jednak coś zrobić. Stanisław Michalkiewicz proponuje, aby państwo przestało ludziom gwarantować jakąkolwiek emeryturę. Po prostu kończymy ten socjalistyczny eksperyment. Żeby jednak utrzymać tę armię emerytów trzeba by nałożyć na wszystkich pracujących podatek, z którego wypłacanoby emerytury. A więc należałoby powiedzieć ludziom: musicie zapłacić haracz na tych starców – wampirów, ale na was już nikt nie będzie płacił, więc sami się martwcie o swoją emeryturę. Sam Michalkiewicz mówi, że jego pomysł ma tylko jedną zaletę – inne pomysły są gorsze (w tym sensie, że w systemie Michalkiewicza podatek na emerytów będzie z czasem malał). Tylko jakie są realne szanse na przekonanie ludzi, że jest to jedyna możliwość na cywilizowane zakończenie eksperymentu państwowych emerytur?


Tak więc mikkizm-korwinizm nie ma szans na realizację. Bo nawet w przypadku, gdyby w wyniku zamachu stanu korwiniści dorwali się do władzy (nie biorę pod uwagę zwycięstwa w demokratycznych wyborach, bo chyba dla samych wyznawców Korwina jest to wizja co najmniej obrzydliwa :) to i tak nie stworzą państwa o którym mówią. Przeszkodą będą właśnie emeryci.

Beverley
O mnie Beverley

były korwinista, obecnie trochę socjaldemokrata

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka